niedziela, 7 lutego 2016

dziecko

To wszystko przez was glupie baby. Domagacie sie przywilejow, rownouprawnienia i nadzwyczajnego szacunku a same dyskryminujecie. Bo czymze jest np kongres kobiet. Sexistowska i dysktyminujaca klika kaszalotow. Juz nazwa mowi ze zaden facet nie ma wstepu. Jest jeszcze gorzej bo podlizujecie sie dyktaotrowi Donkowi. Lizecie tylek bandyckiej organizacji jak kk.
To naprawde zadziwia bo kk to najwiekszy dyskryminator kobiet. Widac ze takie wlasnie trakowanie lubicie. Nie napisałaś nic o powszechnie stosowanych karach cielesnych, które w naszym kraju jeszcze kiedy poprzednie pokolenie było rodzicami były normą, nie tylko w rodzinach patologicznych. Agresja (także psychiczna) była wobec dzieci stosowana zawsze, gdy rodzicom coś nie podpasowało, albo mieli po prostu zły humor. Nauczyciele i opiekunowie także wyładowywali swoje frustracje na dzieciach i jeśli nie doszło do zabójstwa lub ciężkich obrażeń nikt nie robił z tego problemu, to dlatego to nowe pokolenie jest tak wrażliwe na krzywdę dziecka. To absoliutny mit, ze dzieci w dawnych wiekach az do XVII nie liczyly sie i rodzice nie przejmowali sie jak im kolejne zmarlo.
Swiadcza o tym wykopki w miejscach gdzie te dzieci byly chowane. Nawet najmlodsze byly ubierane w najlepsze sukienki (chlopcy tez je nosili), na jaka rodzine bylo stac, czesto do trumny wkaladano drogie zabawki. choc widac po szczatkach, ze dziecko jeszcze bylo zbyt male aby sie nimi bawic. I coz to za tanie chwilówki argument, ze na obrazaxch sredniowiecznych nie pojawiaja sie dzieci inne niz aniolki czy Dzieciatko Jezus? Nie pojawialy sie tez zwyczajne matki czy ojcowie, procz tych biblijnych, wnetrza domow tez byly pokazywane tylko w kontekscie biblijnym: oto sw. Anna rodzi Marie, na pieknym lozu w otoczeniu sluzby przygoptowujacej piekne pieluchy, reczniki, ciepla wode do kapieli. Tala byla konwencja. Niby dlaczego treny po Orszulce mialyby byc „niezwykle” jak na epoke? Sa one niezwykle jesli chodzi o klase literatury renesansowej, ale nie o uczucia rozpaczy po smierci coreczki.
Tyle razy zadzrzylo mi sie czytac, ze dzieci i dziecinstwo zostaly „wynalezione” stosunkowo niedawno – w XVIII, XIX wieku. Przeca temu kompletnie naukowe badania. Oczywiscie, ze dzieci w rodzinie rodzilo sie i umieralo wiecej, podobnie jak matek przy porodzie, ale to nie znaczy bynajmniej, ze zmarle dzieci nie byly oplakiwane.
Dlatego dosc tych wrzaskow bo dzieci cierpia. Zadnych przywilejow dla siebie nie szukajcie. Skoncentrujcie sie na rodzinie. To podstawowa komorka cywilizacji i ekonomi kraju. I tam w rodzinach role sa podzielonie. Nie da sie tego przestawiac, to prawa natury.